Arizer Solo 2 waporyzator przenośny do suszu

Trochę pochopnie tak wystawiać opinię 2 dni po zamówieniu... No, chyba że to już drugi zakup tego samego vapa ;) Pierwszy Arizer Solo 2 był ze mną równo 6 lat i 1 miesiąc. Dzielnie, z uśmiechem na ustach i z rozgrzanym wnętrzem, służył bez zastrzeżeń, a nie byłem łaskawym właścicielem - dni pracujących miał zdecydowanie więcej niż wolnych, ze 3 razy zaliczył ciężkie spotkanie z chodnikiem, przez pierwsze 3 lata lufki zmieniane jak rękawiczki.... Biedak po 4 latach po wszystkich przejściach aż oślepł (ekran przestał działać), lecz w środku wciąż biło od niego ciepło. Potraktowałem go wtedy trochę przedmiotowo, odłożyłem do gawry, a zamówiłem jego brata - Arizer Air Max. Niestety Airmaxowi po ok. pół roku współpracy odmówiło gniazdo w ładowania. Jak trwoga to do Boga - wróciłem do Solo 2 (może i bez buźki Hi 😊 na przywitanie), ale mechanicznie wciąż działał. (Nie chcę tu stawiać w złym świetle Air Maxa - to też dobry waporyzator, ale zdecydowanie lepszy jest Solo 2) Przez pierwsze 3 lata współpracy zbiłem chyba 7 rurek, ale winię tu własną nieostrożność i rozbisurmanienie wynikające zapewne z obezwładniającej mocy jaką włada Solo 2. Przez drugą połowę współpracy ani razu nie stłukłem już ani 1 lufki - a należy zaznaczyć, że w tym okresie uszczelki trzymające rurę w komorze też zdążyły się trochę zmęczyć i trzymały już dużo słabiej. Ale, jak widać - dało się z tym żyć. Myślę, że nie skłamię estymując przepracowany wspólnie czas na min. 2000h. Osobiście znam 3 osoby, które posiadają swojego Solo 2 i również są zadowoleni - chyba bez gloryfikacji jak ja, ale na pewno są zadowoleni! Na plus też serwis mailowy - całkiem rzetelnie odpowiedzieli na moje pytanie dotyczące elementów użytych wewnątrz - wierzę, że airpath jest w Solo 2 bezpieczny! Za tę cenę, serio, uważam, że to najlepsze co można dostać. ZDJĘCIA mówią same za siebie - widać, że nie leżał na tapczanie. Używałem go też jako otwieracz do piwa setki razy, wygodniejszego nie ma ;)

Kupiłem jako pierwszy waporyzator ze względu na oszczędność materiału. Wtedy kosztował 650 zł! Kochani, to się zwraca po 13 g, a w obecnej cenie to po 10-11. Działa świetnie, można używać naprawdę małych ilości i będzie dobrze, a jeśli nabijemy na maksa to dla mnie osobiście to jest za dużo. Dawał radę do palenia w dwójkę albo przy nabiciu kilka razy i cierpliwości użytkowników na 3-4 osoby. Wiadomo, nie jest to jak buch z czyściocha, tylko trzeba trochę dłużej używać go, ale taka specyfika chyba każdego waporyzatora. Ten ma bardzo dobrą jakość pary, najlepiej operuje około 192-195° ale zawsze robię tak że jadę od 180 do 220 zwiększając stopniowo temp. Oszczędność materiału jest niesamowita! Dodatkowo, po użytkowaniu 5 lat i bardzo sporadycznym czyszczeniu nadal nie ma problemów, mimo że jest brązowy od przypaleń w komorze. Dalej działa. Jedynie bateria jest już słabsza. Zawsze można go użyć ostatecznie przy podlaczeniu do ładowarki. Najwiekszym minusem jest kruchość ustnika, który musiałem wymieniać z 5 razy, bo się zbił. Jednak fakt że jest ten długi szklany ustnik, który ochładza parę jest bardzo na plus. Ogólnie bardzo polecam. Chciałem zostawić szczerą opinię po 5 latach od kupienia na vapefully

Używam regularnie od 14.04.2021r. Bateria dobrze trzyma i te kilka cykli po 15min na 220st nadal zrobi. Duży wybór akcesoriów, rurkę można dokupić o połowę krótszą, co czyni sprzęcior dużo bardziej poręcznym (albo inne bubblery, nakładki, adaptery i zrobić stacjonarne bongo, co kto lubi). Banalnie prosty w konserwacji. Komorę grzewczą wystarczy porządnie przedmuchać po każdym użyciu, żeby nie zbierały się w niej okruchy i czasami przeczyścić patyczkiem higienicznym. A rurkę, z rurką zrób co chcesz, opal, umyj w IPA, wywal i kup nową, twoja sprawa. Ustawiając na 220stC wypala susz na ciemnobrązowo (2 sesje po 15min). Nie jest to też sprzęt dla niecierpliwych, ale nie ma tragedii. Po tym jak na wyświetlaczu pokaże temperaturę roboczą, trzeba się jeszcze kilka razy zaciągnąć nim susz w komorze w pełni się nagrzeje i polecą pełne chmury (czyli tak jak twierdzi specyfikacja, około minuty). Minutnik można ustawić od 5 do 15 min. Używany prawie wyłącznie w domu, po czterech latach farba powycierała się jedynie na krawędziach obudowy. Jak dużo się przemieszczasz i często używasz w podróży to poszukaj czegoś innego. Jest zwykły zasilacz na bolec, więc nie podładujesz z powerbanku. Przy moim użytkowaniu nigdy mi to nie przeszkadzało. Zasilacz ma dość długi kabel, oraz możliwość pracy w trakcie ładowania, więc nawet jak się rozładuje, można komfortowo korzystać. (Właśnie czytam "Informacje dodatkowe" na stronie, co mnie bardzo zdziwiło: "Używanie podczas ładowania - nie". Błąd w opisie?) Futerał dołączony do zestawu jest taki sobie, za ciasny na cały zestaw vapo + dwie rurki. Rzadko używany, a i tak w niektórych miejscach puściły szwy od wkładania i wyjmowania, trzeba to robić ostrożnie, żeby dale się nie popruły. Pomimo pewnych ograniczeń, jest to świetny vaporyzer. Trwały, prosty w obsłudze i konserwacji, bez zbędnych ceregieli, dobrze grzeje. Poręczny w warunkach domowych, a dzięki pojemnej baterii sprawdzi się też i poza domem. P.S. Dopiero teraz, jak zrobiłem zdjęcie i obejrzałem na pełnym ekranie, zauważyłem pęknięcie plastiku okrągłego guzika. Nie wiem kiedy się to stało, w żaden sposób nie wpływało na użytkowanie.

Hej, swoją przygodę z waporyzacją rozpocząłem od zakupu pax3. Mimo iż waporyzator ma świetne oponie mi nie przypasował. Trudny ustnik, dużo zabawy z czyszczeniem itp. (kupiłem u Was w dobrej promce, dlatego udało mi się odsprzedać w zbliżonej cenie do zakupu). Mimo iż się trochę rozczarowałem, szukałem dalej :-). Mój wybór padł na Volcan Classic. Waporyzator okazał się strzałem w dziesiątkę! Banalna obsługa, banalne czyszczenie i olbrzymie buszki a raczej buchy. Mimo iż w dalszym ciągu uważam to urządzenie za genialne, to dla jednego użytkownika może okazać się zbyt potężne :-). Ma dużą komorę na susz i patrząc na to ile pary produkuje zacząłem się delikatnie obawiać o przyszłość moich płuc 😊. Z tego powodu zacząłem szukać dalej..... :-) Za sprawą doradcy na infolinii VapeFully zdecydowałem się na kupno Arizer Solo 2. Był to ponowny strzał w 10 !!! Waporyzator spełnił wszystkie moje oczekiwania. Bateria trzyma do trzech dni przy około trzech sesjach dziennie. Błyskawiczne nagrzewanie. Banalna obsługa, łatwe czyszczenie, dobry smak pary, chmury może nie są takie jak w Volcano ale właśnie o to chodziło. Dla mnie Arizer Solo 2 jest złotym środkiem między paxem3 a volcano z którymi miałem styczność. No i cena bardzo atrakcyjna! Jeśli chodzi o sklep to tak jak już wspomniałem. Konsultanci pomogli mi dobrać wapka jakiego szukałem, za co jestem bardzo wdzięczny. Waporyzator kupiłem z gwarancją najniższej ceny - także satysfakcja z zakupu również była duża. No i błyskawiczna i dyskretna wysyłka. Dziękuję

Solidny, bardzo wydajny. Bateria nie powala tak jak spodziewałbym się tego patrząc na inne recenzje, ale ogólnie rzecz biorąc jest to świetnie wykonany, dobrze działający vapek godny polecenia.

Sprzęt oryginalny oraz kompletny, szybko się nagrzewa a szklane ustniki pełniące też funkcje komory na susz są rewelacyjne, jedynym minusem jest problem z czyszczeniem ustników/komory grzewczej od strony wylotu pary ale u samego dołu przy komorze grzewczej. Wyświetlacz oraz funkcje również na plus, obsługa jest intuicyjna i prosta. Susz jest wykorzystywany w niemal stu procentach, para jest przyjemna i gęsta. To mój trzeci waporyzator, może nie jestem elspertem ale wszystko jest tak jak powinno być i niczego mu nie brakuje. Trwały i klasyczny sprzęt warty polecenia :)

Zalet jest cała masa, napiszę krótko, że to vapek świetny do długich (~10min) sesji. Fajny zestaw od producenta. Największą wadą arizera jest to, że jest dość nieporęczny w użytkowaniu poza domem.

Sprzęt ten zakupiłem w lutym tego roku po zobaczeniu kilku recenzji i opinii użytkowników. Byłem wcześniej posiadaczem zarówno budżetowego Fenixa Mini, Paxa 3 , jak i Davinci IQ 2. Sprzęt ten wywarł na mnie duże wrażenie już po otwarciu ze względu na świetną jakość i zapakowanie. Szklane rurki mieszczą w sobie lekko ponad 0.1 g suszu, co przekłada się na na prawdę znakomite doznania, jak i oszczędność, aż sam byłem pod wrażeniem. Z każdą kolejną sesją czułem się bardziej ,,wyraziście". Na plus bardzo długo trzymająca bateria, która wytrzymuje koło 3 godzin jak to określa producent. W waporyzatorze istnieje możliwość zmiany czasu, po którym się wyłącza, jasności wyświetlacza, czy nawet wyciszenie dźwięku uruchamiania i wyłączania (co polecam ,ze względu na to, że jest strasznie głośny). Jeżeli miałbym wymienić ,,wady" to dla niektórych może to być trochę przestarzałe wejście do ładowania, co dla mnie nie jest żadnym problemem, bo ładuje się bardzo szybko. Sprzęt generalnie bardzo polecam chcącym wyciągnąć z niego jak najwięcej osobom, które lubią cieszyć się dobrodziejstwami natury w swoim domowym zaciszu, jak i w plenerze. Użytkownikom w plenerze radzę napełniać lufki wcześniej i trzymać sobie w tubkach z zestawu, taka rotacja na pewno da dużo frajdy. Także raz jeszcze polecam nawet osobom z większą tolerancją, bo na prawdę warto.

Poprzednio posiadałem MFLB, Solo 1, w tym z wymienioną baterią. Z innych - używałem jeszcze Fenix Mini (bardzo miłe zaskoczenie, na równi z Solo 1 z lekko używaną baterią). Dla osób nie w temacie: bardzo wydajny, bardzo porządny, zwróci się bardzo szybko, jedyny minus, to to że nie przypomina waporyzerów do tytoniu i może być łatwiej zidentyfikowany z daleka. MFLB który nijak się ma do pozostałych kosztował mnie ok 600 zł. Solo 1 ok 800 zł. Solo 1 zwiększa wydajność ok 2-3 razy (dużo więcej licząc AVB i olejek, ale mniejsza o to). Solo 2 w chwili pisania recenzji jest tańszy od MFLB i zwiększył jeszcze wydajność w stosunku do Solo 1. Policzcie sobie ile wydajecie na rok/miesiąc. Jeśli wydajecie ok 60-90 zł, wapek zwróci się w ciągu roku-półtora. Jeśli wydajecie więcej - to zakup wapka jest inwestycją która zwróci się ekspresowo. Solo 2 ulepszył każdy aspekt jednego z najlepszych wapków. Pierwszym zaskoczeniem był wzrost wydajności, który w Solo 1 był już fantastyczny. Odpowiadają za to chyba ulepszone grzanie w komorze, spasowanie i przepływ powietrza. Aby wapek się nagrzał, musicie kilka razy pociągnąć powietrze, co może być pomocne dla zapominalskich. W trakcie działania nie ma potrzeby mieszania ładunku, cała komora nagrzewa się równomiernie (w solo 1 pierwszy 1mm suszu miał zawsze ciemniejszy kolor niż reszta, w S2 równiutko). Nadal ważne pozostaje eksperymentowanie z tym jak wciągacie powietrze. Najczęciej polecane jest traktowanie rurki jakbyście pili milk shake, dla mnie lepiej sprawdza się seria mniejszych, gwałtownych "łyczków" - ale z tym trzeba poeksperymentować samemu. Dużym usprawnieniem jest wyświetlacz podający konkretną temperaturę. W Solo 1 można było znaleźć jakiej temperaturze odpowiada dany stopień nagrzania, ale rozjerzdzało się to przy starej baterii. Tutaj nie powinno być takiego problemu. To ważne - sprawdzcie temperatury wrzenia interesujących Was substancji i okaże się że z tym samym oregano osiągniecie zupełnie inny efekt przy 190 a inny przy 205 stopniach. Dodano dużo akcesoriów, skrócono rurkę (plus, mniejsza strata), rurki dostały zatyczki i tuby. I grzebadełko - prawie zupełnie niepotrzebne, bo komora grzeje bardzo równo, ale ten detal idealnie podsumowuje Solo 2 - bo dokładnie takie same wyklepałem sobie dla starego Arizera. Teraz można sobie nim domieszać pyłek z dołu młynka do oregano. W zestawie jest obecnie natywna wtyczka europejska (wcześniej końcówka US). Jedyna lekka zmiana na minus - na jednym ładowaniu wytrzymuje mniej niż Solo 1. Ale za to ładuje się dużo szybciej, a jedno ładowanie na nowej baterii wystarcza na kilka ładunków - problem raczej na wypadek wyjazdu na kilka dni w las i częstowanie dużej ilości osób - kilkanaście minut na ładowarce i znów ma moc na kilka serii.

Firma zachowała się w pełni profesjonalnie, produkt dotarł wcześniej niż myślałem (zamówione o 18(?) i dostarczone o 11 następnego dnia. Bardzo fachowa pomoc przy wyborze i pełna satysfakcja po zakupie. Jeżeli miałbym wskazać minusy urządzenia to byłby to tylko zapach, więc jeśli ktoś bardzo dba o „intymność” poleciłbym inny model. Reasumując 4+/5, firma godna polecenia. Dziękuję za pomoc i życzę dalszych sukcesów.