Temat legalizacji i depenalizacji marihuany budzi wiele emocji w naszym kraju. Podczas gdy niektóre państwa już dawno podjęły odważne kroki w tym kierunku, Polska wciąż pozostaje dość konserwatywna. Jednak wraz ze zmianami na scenie politycznej i rosnącym społecznym poparciem, coraz głośniej mówi się o możliwej depenalizacji marihuany. Czy to oznacza, że Polska podąży tą ścieżką? Przyjrzyjmy się temu zagadnieniu nieco bliżej.
Czego dowiesz się z tego artykułu?
👉 Na czym polega depenalizacja marihuany?
👉 Czy marihuana zostanie zdepenalizowana w Polsce?
👉 Jakie są przykłady depenalizacji marihuany w innych krajach?
Spis treści:
Depenalizacja marihuany – co to znaczy? 🍀
Depenalizacja marihuany to ograniczenie karalności czynu, jakim jest posiadanie konopi indyjskich na własny użytek. W przeciwieństwie do legalizacji dystrybucja i handel nadal mogą być uznawane za przestępstwo. Oznacza to, że posiadanie niewielkich ilości marihuany nie będzie już podlegało karze pozbawienia wolności, a jedynie grzywnie lub innym sankcjom niekarnym.
Depenalizacja nie oznacza pełnej akceptacji i swobodnego używania konopi indyjskich. Wciąż posiadanie większej ilości, handel, dystrybucja czy nawet uprawa mogą być surowo karane. Mimo wszystko niewielkie “wykroczenia” jak kilka gramów suszu na własny użytek są tolerowane.
Depenalizacja marihuany to nie zaproszenie do imprezy, ale raczej zdjęcie klatki z kluczykiem – mniej represji, więcej zdrowego rozsądku.
Lucas Cysewski – prezes i założyciel VapeFully
Dekryminalizacja z kolei to wyłączenie czynu spod jarzma karalności względem kar ustawowych. Po przyjęciu nowelizacji ustawy bądź wprowadzeniu nowych przepisów prawa, wykonanie danego czynu zabronionego przestaje być karane. Warto przy tym zauważyć, że depenalizacja a legalizacja to dwa różne podejścia, które mają swoje unikalne implikacje i konsekwencje dla społeczeństwa.
Przykładem dekryminalizacji marihuany jest stan Luizjana w USA, gdzie 15 czerwca 2021 roku zdekryminalizowano posiadanie niewielkich ilości konopi. Nie oznacza to jednak pełnej legalizacji – posiadanie 14 gramów lub mniej wiąże się z grzywną w wysokości 100 dolarów i nie grozi karą więzienia.
Depenalizacja marihuany w Polsce 🥟
Zgodnie z obecnymi przepisami, za posiadanie marihuany grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Jednak przez ostatni czas pojawiają się głosy, że czas najwyższy, aby Polska poszła w ślady innych krajów i przynajmniej zdekryminalizowała posiadanie niewielkich ilości na własny użytek. Zwolennicy zmian argumentują, że obecne prawo jest nieskuteczne oraz generuje niepotrzebne koszty, a jednocześnie stygmatyzuje użytkowników.
Z drugiej strony, przeciwnicy obawiają się, że depenalizacja może prowadzić do zwiększenia dostępności marihuany i wzrostu jej spożycia, a co za tym idzie – także przedawkowań oraz negatywnych konsekwencji zdrowotnych, szczególnie wśród młodzieży.
Warto też wspomnieć o roli THC, głównego psychoaktywnego składnika konopi, który może wywoływać różne efekty, w zależności od dawki oraz indywidualnej wrażliwości. To właśnie ten związek budzi wątpliwości, jeśli mówimy o depenalizacji. Dla niektórych użytkowników (np. początkujących) doświadczenia mogą być zbyt przytłaczające – szczególnie przy niewystarczającej wiedzy związanej z dawkowaniem.
W Polsce przedstawiciele takich ugrupowań jak Wolne Konopie cały czas działają na rzecz legalizacji. Przez ostatnie miesiące pojawiły się inicjatywy zmierzające do złagodzenia przepisów. 7 listopada 2024 roku sejmowa Komisja do Spraw Petycji skierowała do Premiera petycję obywatelską przewidującą dekryminalizację posiadania do 15 gramów marihuany oraz uprawy do 2 krzaków konopi na własny użytek.
Mimo tych działań, na chwilę obecną nie wprowadzono żadnych zmian prawnych w zakresie dekryminalizacji czy legalizacji marihuany. Posiadanie nawet niewielkiej ilości tej substancji nadal jest traktowane jako przestępstwo, co podkreśla surowość obowiązujących przepisów.
Co z legalizacją w Polsce? 🤔
Legalizacja marihuany w Polsce pozostaje tematem znacznie bardziej kontrowersyjnym niż depenalizacja. Polskie prawo wciąż klasyfikuje marihuanę jako substancję zakazaną, a jej posiadanie nawet na własny użytek może skutkować karą do 3 lat pozbawienia wolności. W przeciwieństwie do Niemiec czy Czech, które zrobiły już kroki w kierunku liberalizacji przepisów, polskie podejście pozostaje konserwatywne.
W grudniu 2024 roku przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia zadeklarowali, że nie planują wprowadzenia legalizacji marihuany do użytku rekreacyjnego, skupiając się jedynie na ułatwieniu dostępu do medycznych konopi. Aktualnie w Polsce funkcjonuje program medycznej marihuany, jednak pacjenci wciąż napotykają na trudności związane z wysokimi kosztami oraz dostępnością recept.
Eksperci prognozują, że Polska będzie obserwować rezultaty zmian prawnych wprowadzonych przez sąsiednie kraje przed podjęciem własnych kroków w kierunku legalizacji. Doświadczenia Czech, które w listopadzie 2024 roku zdekryminalizowały posiadanie do 50 gramów suszu w domu, oraz Niemiec, gdzie wprowadzono pełną legalizację, mogą stać się kluczowym argumentem w polskiej debacie publicznej na temat przyszłości przepisów dotyczących konopi.
Depenalizacja marihuany – podsumowanie 🚓
Choć depenalizacja marihuany w Polsce wydaje się coraz bardziej realna, wciąż jest to temat budzący wiele kontrowersji i dyskusji. Zwolennicy zmian podkreślają konieczność odejścia od represyjnej polityki narkotykowej oraz skupienia się na edukacji czy też redukcji szkód. Przeciwnicy obawiają się natomiast, że depenalizacja może prowadzić do wzrostu spożycia i negatywnych konsekwencji zdrowotnych.
Niezależnie od ostatecznej decyzji, warto pamiętać, że waporyzacja czy palenie marihuany nawet w sąsiednich krajach jest coraz lepiej tolerowane. Niemcy już zalegalizowały tę używkę do zastosowań rekreacyjnych. Czas pokaże, czy Polska pójdzie tym samym torem oraz jakie to będzie miało konsekwencje.
W listopadzie 2024 roku Czechy zliberalizowały prawo dotyczące konopi, dekryminalizując ich posiadanie i uprawę. Nowe przepisy pozwalają na posiadanie do 50 gramów suszu w domu, 25 gramów w miejscach publicznych oraz uprawę do trzech roślin o zawartości THC powyżej 1% na własny użytek. To kolejny bliski Polsce przypadek dotyczący liberalizacji prawa.